Archiwum styczeń 2005, strona 1


sty 07 2005 Przebudzenie
Komentarze: 0

Kiedy otworzył oczy zdał sobie sprawę, że znajduje się w zupełnie innej części pieczary. Leżał na legowisku zrobionym z mchu i liści paproci. Obok na ziemi stał opróżniony kieliszek. W ustach  uczony poczuł  smak gorzałki. No - pomyślał - wreszcie spragnionych napoić. Już myślałem, że tak o suchym ( za przeproszeniem) pysku do nocy będę trwał, a tu proszę jaka gościnność. A jaka znajomość rzeczy lepsza niż u pielęgniarki dobrze wykwalifikowanej. Cucić należy tylko czystą, ognistą tak przynajmniej przyjęte jest w naszym systemie planetarnym. Dzięki Bogu, że mnie nie próbował ratować swoimi specyfikami w rodzaju amoniak etc.

Ale zaraz, zaraz co tu tak przeraźliwie cuchnie. Jakaś obrzydliwa woń unosi się z głębi pieczary.

Chwilę potem uczony usłyszał donośny głos Mucusia: „Podano do stołu”.

 

hort : :