gru 01 2004

W MROKU...


Komentarze: 3

Coś lekkiego otarło mu się o twarz. Mimo woli z ust wydarł mu się cienki, przenikliwy pisk.

- Nie potrafi kontrolować emocji, usłyszał z głębi jaskini.

- Ciemnota jakaś - usłyszał znowu.

- Boże, ratuj! – pomyślał behawiorysta. Oczy zaczęły mu się powoli  przyzwyczajać do mroku. Rozpoznał niewyraźną pionową linię – w poprzek korytarza rozwieszony był sznur, a na nim suszyły się najprzeróżniejsze części garderoby. Głównie bielizna. Spojrzał uważniej i w ciemnym kształcie, który go tak przeraził rozpoznał wielkie bokserki w różyczki...

hort : :
A.K.
01 grudnia 2004, 12:10
Gwoli wyjaśnienia: Piszą to dwie osoby na przemian... Początek jest w ARCHIWUM listopadowym. Do Ciebie, to znaczy gdzie? Nie ma adresu strony... Ciao!
A.K.
01 grudnia 2004, 12:04
Gwoli wyjaśnienia: Piszą to dwie osoby na przemian... Początek jest w ARCHIWUM listopadowym. Do Ciebie, to znaczy gdzie? Nie ma adresu strony... Ciao!
01 grudnia 2004, 11:43
ciekawe nie powiem:) czekam na dalszy ciag tego..bo chyba będzie?? dodaje Cie do klinkow pozdro i zapraszam do MNIE!!:)

Dodaj komentarz